Gabi Master B
Gabi Master B to dość nietypowy konstrukcyjnie dripper koreańskiej firmy Glowbeans. W zasadzie można by powiedzieć, że jest to manualny ekspres przelewowy. Urządzenie składa się z 3 głównych części i podstawki, która umożliwia postawienie zaparzacza na kubku lub dzbanku, a cała konstrukcja zbudowana jest z tworzywa. Gabi jest banalnie proste w obsłudze. Do komory na kawę wkładamy filtr i wsypujemy zmieloną kawę, a następnie ustawiamy pozostałe części jedna na drugiej i do lejka będącego najwyżej wlewamy wodę. To cały nasz wkład w przygotowanie pysznego przelewu. Gabi jest samowystarczalne, nie trzeba do niego dodatkowego sprzętu, nie licząc oczywiście paczki filtrów. Urządzenie ma oczywiście parę drobnych minusów, ale nie zmienia to faktu, że można w nim wygodnie zaparzyć naprawdę przyzwoity przelew bez specjalistycznej wiedzy.



Phin
Kolejna metoda przelewowa, tym razem jednak efekt w filiżance jest zupełnie odmienny, niż w przypadku Gabi. Phin to wietnamski zaparzacz w kształcie cylindra z małymi otworkami w dnie. Mimo, że jest to metoda przelewowa, to ratio (stosunek wagowy kawy do wody) jest bardziej zbliżony do tego, który znamy z espresso. Kawa parzona w phinie jest gęsta i mocna, o małej objętości. Zasada działania jest bardzo prosta. Wsypujemy kawę, wyrównujemy ją lekko dołączonym do zestawu sitkiem i wlewamy wodę. Kawowa esencja zaczyna kapać powoli, wypełniając filiżankę aromatycznym napojem w około 5 minut. Warto choć raz spróbować zaparzyć tym sposobem słynną wietnamską kawę Trung Nguyen i przyrządzić ją zgodnie z tradycją z dodatkiem skondensowanego mleka i przypraw. ?


Syphon
Syphon to zdecydowanie jedna z najbardziej widowiskowych metod parzenia. Przygotowywanie w nim kawy to szczególny rytuał, nie przypominający w zasadzie żadnej innej metody. Pierwszy Syfon powstał w 1830 roku w Berlinie, choć obecnie największymi producentami Syfonów są dwie azjatyckie firmy Hario i Yama. Urządzenie składa się z dwóch komór, a proces parzenia jest możliwy dzięki różnicom ciśnień między nimi w trakcie całego procesu. Do dolnej komory wlewa się wodę, do górnej wsypuje się zmieloną kawę, obydwie komory są połączone ze sobą rurką i oddzielone filtrem. Pod dolną, kulistą komorą zapalamy palnik, który ogrzewa będącą w niej wodę. W miarę wzrostu temperatury ciśnienie rośnie, a woda jest przepychana do górnego zbiornika z kawą. Następnie palnik jest gaszony, a temperatura w dolnym zbiorniku zaczyna spadać, co powoduje wytworzenie się w nim podciśnienia. Sprawia to, że kawa parząca się w górnym zbiorniku kawa zaczyna być zasysana do dolnego zbiornika, stąd druga nazwa Syphonu – Vacuum Coffee Maker. Fusy zostają na filtrze w górnej części, a my cieszymy się czystą, przefiltrowaną kawą z dolnego zbiornika.
Cafflano Kompresso
Producenci gadżetów kawowych od wielu lat nie ustają w próbach mających na celu stworzenie przenośnego urządzenia do espresso. Uściślając, chodzi mi tu o prawdziwe espresso będące odpowiednikiem tego, jakie może zapewnić nam dobry stacjonarny ekspres ciśnieniowy. Wbrew pozorom, nie jest to taka prosta sprawa. Ciężko o urządzenie, które pozwalałoby na uzyskanie odpowiednio wysokiego ciśnienia, a jednocześnie nie ważyło zbyt dużo i miało gabaryty pozwalające na zabranie go ze sobą w podróż. Jak możecie się domyślić, zdecydowana większość prób opracowania takiego zaparzacza kończyła się mniejszymi lub większymi fiaskami. Kafflano Kompresso jest w tym względzie wyjątkiem od reguły. Jest to małe, kompaktowe urządzenie wykonane z mocnego tworzywa, ważące nieco poniżej 180 gramów, które, jak deklaruje producent, pozwala na zbudowanie ciśnienia na poziomie ponad 9 barów. Jego działanie jest bardzo proste. Wsypujemy zmieloną kawę do przygotowanego pojemnika, ubijamy ją dołączonym do zestawu tamperem, po czym mocujemy pionowy zbiornik na wodę i wypełniamy go. Następnie na zbiornik z wodą nakładamy tłok i trzymając go oburącz, przeciskamy słup wody przez krążek zmielonej kawy siłą naszych mięśni. Ta metoda pozwala uzyskać zaskakująco dobre rezultaty, bardzo zbliżone do tradycyjnego espresso. Jeśli nie macie w kuchni miejsca na ekspres, a ciężko Wam wyobrazić sobie dzień bez filiżanki włoskiej kawy, to zdecydowanie powinniście się zastanowić nad zakupem Kafflano Kompresso. ?
Flair
Pozostańmy jeszcze na chwilę w temacie espresso i bazujących na nim kaw, takich jak americano, latte czy cappuccino. Flair Espresso Maker to kolejna alternatywa dla dobrego ekspresu ciśnieniowego. Jest to dźwigniowe urządzenie do espresso, pozwalające na wyciśnięcie naprawdę dobrego shota bez skomplikowanej maszynerii. Obsługa Flaira nie jest skomplikowana i może dostarczyć sporo frajdy. Na wstępie należy zmielić i ubić kawę, wlać wodę do rozgrzanej komory, a następnie pociągnąć mocno za dźwignię, budując odpowiednie ciśnienie. Flair wyposażony jest w manometr, na którym na bieżąco możemy monitorować, z jakim ciśnieniem parzymy kawę. Chwilę później możemy cieszyć się filiżanką pysznego espresso. Niewątpliwą przewagą Flaira nad tradycyjnym ekspresem jest kwestia konserwacji i serwisowania. Podczas, gdy ekspres trzeba regularnie odkamieniać, serwisować i czyści się go zazwyczaj w niewygodny, czasochłonny sposób, Flair ze względu na swoją prostotę, wymaga w tym względzie naprawdę minimalnej uwagi.
39 Arita
Arita to japoński wynalazek, który stosunkowo niedawno pojawił się na polskim rynku. Arita to dripper wykonany z porowatej, japońskiej porcelany, która sama w sobie pełni rolę zaparzacza i filtra jednocześnie. Dzięki temu nie ma tu potrzeby używania klasycznych papierowych jednorazowych filtrów, więc jedynym odpadem produkowanym podczas parzenia są kawowe fusy. Jest to pewnego rodzaju novum, wychodzące naprzeciw coraz większym wymaganiom klienta w kwestii ochrony środowiska. Podczas zalewania przefiltrowany napar przesącza się przez porowaty materiał i ścieka, już czysty i klarowny, na jego spodzie. Jego nieduże rozmiary oraz brak konieczności używania podczas parzenia w nim dodatkowego sprzętu i filtrów czynią go świetnym kompanem podróży. Do tego świetny, minimalistyczny design i nowatorski pod kątem samego parzenia kształt, będący jakby pomostem między dripperami stożkowymi a płaskodennymi, sprawiają, że ciężko przejść obok Arity obojętnie. ?
Mam nadzieję, że opisane powyżej gadżety zainteresowały Was i pokazały, że kawa to nie tylko ekspres czy kawiarka, ale też cała masa innych ciekawych urządzeń, z których każde ma w sobie coś wyjątkowego. Zachęcam gorąco do próbowania różnych metod i poznawania nowych smaków. Świat kawy jest zbyt szeroki, żeby zamykać się na jednej kawie, parzonej co rano w ten sam sposób. ? Tymczasem, życzę Wam smacznej kawy i do zobaczenia w następnym Kawowym Czwartku!